Uwaga, to ten
moment, kiedy absolutnie wszystkie postacie wymknęły mi się spod kontroli i
tylko jedna ocalała, Takao.
Hanamiya przygryza
dyskretnie paznokcie ze zdenerwowania, zezując na swoje przedmioty w postaci
reszty głównego składu Kirisaki Daiichi, upewniając się, że nikt nie zwraca na
to uwagi; jest tak jak zawsze. Hara bezmyślnie porusza ustami, żyjąc we własnym
świecie. Furuhashi z zapartym tchem śledzi dziesięć spoconych idiotów,
uganiających się za pomarańczową piłką. Yamazaki udaje, że myśli, łowiąc za
pewne w tłumie kolejną ofiarę swojego penisa i układając wyszukane przekleństwa
na Seirin, które ciskają mu się na usta za każdym razem, gdy coś im wychodzi.
Hanamiya czasem się zastanawia, dlaczego rudy przeżywa wszystko jak mrówka
okres i stwierdza, że jego umysł jednak nie jest tak bystry, jak powinien być.
— Po co ci
megafon?
Makoto wzdryga
się, gdy Kentarō dla odmiany postawia poudawać żywego i zerka jednym okiem na
sprzęt, który Hanamiya ze sobą przytargał.
— Wątpię, aby
twój umysł był w stanie zrozumieć jak ważna jest dla mnie ta rzecz — odpowiada
z godnością, której nie powstydziłaby się diva, udzielająca wywiadu. Makoto
jest pewny, że to wystarczy; Seto jest przecież jego oswojonym zwierzaczkiem
numer jeden.
— A jednak
wolałbym wiedzieć — naciska osiłek, otwierając drugie oko. „Za jakie grzechy”,
wzdycha Makoto.
— Skoro tak
nalegasz, to ci powiem — decyduje po chwili, karcąc go w duchu; Kentarō ma
niesamowitą umiejętność dostrzeganie tego, czego nie powinien widzieć, nawet
jeśli chrapie jak zawodowy niedźwiedź, pogrążony w śnie zimowym.
— Oha-asa. —
Do dyskusji wtrąca się z absolutną powagą pewna persona, która z pewnością nie
należy do wesołej gromadki trudniącej się w faulach. — Znak zodiaku Hanamiyi to
koziorożec — tłumaczy z wyższością w głosie przejęty go granic możliwości, że
ktoś podziela jego uczucia to tak ważnego horoskopu. — Jego szczęśliwym
przedmiotem na dziś jest megafon.
— Ej,
okularnik, weź się stul — odzywa się Yamazaki, nie mogący się skoncentrować. —
Ja tu oglądam ważne du… ważne wydarzenie sportowe — poprawia się szybko.
Midorima
prycha pod nosem, dając wyraźnie do rozumienia, że nie będzie obcować z
plebsem, a jego prywatny troll, Takao, nie może przestać suszyć zębów.
— Shin-chan. —
Takao łapie się za brzuch, nie wyrabia ze śmiechu, koncentrując na swojej
osobie zbyt wiele karcących spojrzeń. — N-naprawdę nie sondze, że o to so
chodzi — mówi w przerwie na złapanie oddechu, ale Shintarou nie słucha.
Poprawia okulary na nosie i ogląda jak Akashi zasuwa po boisku w strefie zone,
drażniąc tygrysa.
— Faktycznie,
nie kumam — stwierdza po chwili Seto. — No to idę spać — dodaje i faktycznie
zasypia za nim Hanamiya zdążył życzyć mu jadowitym głosem „dobranoc”. Dobry
zwierz to posłuszny zwierz, tylko szkoda, że wyjątkowo odporny na rozkazy
właściciela.
Hanamiya
nagle, stwierdzając, że już czas, podrywa się z ławki i zabiera z ręki
przedstawiciela Generacji Cudów żółtego krokusa, abym tym podkreślić powagę
sytuacji. Na twarzy Midorimy pojawia się nieatrakcyjna zmarszczka, ale nie jest
w stanie nic zrobić, sparaliżowany, bowiem Makoto przyciska megafon do ust i
zaczyna wyć jak zarzynana świnia:
—
KIYOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOSHI!
Wszystkie pary
oczu, znajdujące się na stadionie kierują zainteresowanie w stronę chodzącego geniusza,
jakim niewątpliwie jest Makoto. Do Teppeia dopiero po chwili dochodzi fakt, że
ktoś urządził sobie miłosną serenadę i drapie się po karku, uśmiechając się nad
wyraz głupkowato.
„Co ja w nim
widzę?”, myśli przez chwilę Hanamiya bliski facepalma, ale duma nie pozwala na takie życiowe upokorzenie. Skoro zaczął, doprowadzić to do końca.
— NIE… — urywa
nagle, zdając sobie sprawę, że nawet ta ostra dziunia, Mibuchi, która zawsze
podchodzi do koszykówki na serio, nie może powstrzymać histerycznego śmiechu.
„Raz kozie śmierć”, myśli Hanamiya. — ZATUKĘ JAK PSA JEŚLI NIE WYGRAAAAAAASZ!
Furuhashi
łapie się gwałtownie za serce, przeżywając ciężki szok; wygląda dokładnie tak
jakby odwołali wszystkie weekendy i golden week jednocześnie.
— NIE, GORZEJ!
– krzyczy jak opętany debil, zapominając, że sale sportowe z prawdziwego
zdarzenia mają piekielnie dobrą akustykę. — NIE WYJDĘ ZA CIEBIE, JEŚLI
PRZEGRASZ, GŁĄBIE!
Zdurniały do
reszty Kiyoshi wypuszcza piłkę z ręki, nie mogąc uwierzyć, że Hanamiya, jego,
kurwa, Makoto, niedostępny i wiecznie nadąsany, nieskory do urzuć wyższych,
oświadcza mu się na oczach wielu potężnych drużyn, dziennikarzy, sędziów i
fanatyków koszykówki. Na jego twarzy pojawia się rumieniec. Przytakuje z
przejęciem, przystając na wrzaski swojego uroczego głuptaska.
— ŻARTOWAŁEM,
BAAAAAAAAKA! — wydziera się Makoto, traktując brzydko szczęśliwy przedmiot
okularnika; od emocji łamie mu łodygę. Ma nadzieje, że Kiyoshi potraktuje to
jak ostry dowcip i jednak się przyłoży, bo jak nie…
— Przestań drzeć
mordą, bo nas wyproszą! — warczy przez zęby Yamazaki, zapobiegawczo taktując
bok Hanamiyi swoim łokciem, w momencie, gdy Hara źle strzela balonem i guma oblepia
mu spektakularnie całą twarz.
— O rajku, oni
wszyscy się na mnie gapią — stęka i
czochra się nieporadnie po głowie, nie zbyt ogarniając sytuację. W tle zaspany
i wyprowadzony z równowagi Seto w pośpiechu zaznajamia się z sytuacją i odciąga
Hiroshiego od poważnie emującego w kącie Kōjirō, za którego zabiera się
taktycznie w przypływie furii.
Reszta
wydarzeń jest taka dzika, że nawet sama Makoto nie ogarną, kiedy cała piątka
plus zrozpaczony glon zostają wyrzuceni na korytarz, wśród aprobacji ze strony
widowni.
— No ja
pierdolę — Seto wysyła w stronę Makoto gromy — gdzie ja się teraz wyśpię? — Tak
bardzo przeżywa fakt, że musiał opuścić ciepłą ławeczkę, że włosy opadają mu
niebezpiecznie, zakrywając pieprzyka na czole.
— Rozumiem, że
wyprosili tego debila, ale dlaczego mnie? — Hiroshi strzela wesołego foszka i
ewakuuje się na drugi koniec korytarza, przeżywając swoją życiową tragedię; a
tak bardzo podobała mu się porażka Seirin. To smutne, że nie zobaczy jak
Rakuzan miażdży do reszty bandę zaciszających z gry zespołowej kretynów, a poza
tym nie wywęszył nowej ofiary chociaż ponętny tyłek Kagamiego był bardzo
pocieszny.
Hanamiya wcale
nie słucha litanii, odprawianej do niego przez swoją uroczą, zajebistą drużynę,
pochłonięty tym, aby przemeblować twarz sędziemu, który wyprosił ich chamsko ze
stadionu i zły na to, że Kiyoshi nie przejął się jego uczuciami; zaszantażowany
tym, że Seirin zostanie zdyskwalifikowane za zakłócenie porządku, zaprzeczył
wszystkim pogłoską, że go zna. Chujaszczyk wstrętny dopuścił się okropnych
rzeczy; uczucia i prężna, gotowa do walki duma Makoto została zdeptana, a serduszko
poszatkowane na kawałki. Jeszcze nikt nigdy nie dostarczył mu takiego zawodu. Hanamiya
nie ma już złudzeń, Teppei to zło konieczne!
— Wygra —
powtarza w myślach, jak mantrę. — Wygra, musi wygrać — prowadzi ze sobą dobitny
dialog, krzywdząc własną rękę; wykręca ją pod dziwnym kątem. — Jak nie wygra,
to nie będzie seksów do końca roku — wyrokuje nieświadomy, że mówi to na głos i
opada na ławkę obok Kōjirō, który nadal nie może do siebie dojść, mamrocząc pod
nosem coś co brzmi „no jak tak można, no jak?”, ale nikt nie ma zielonego
pojęcia, do czego uderza.
— No nie
powiem, to okrutne z twojej strony — stwierdza Kazuya, bo też chce coś
powiedzieć, ale nadal nie ogarnia. — A jak myślicie? Będziemy sławni?
Seto gromi go
spojrzeniem, mówiącym albo dobitne „NIE, mordoklejko”, albo „zamknij twarz”, albo „jak się
nie stulisz, to za chwilę cię wyrucham”.
— Dobziu, już
nie będę. — Hara wkłada do buzi kolejną gumę do żucia. Czasem nie rozumie bólu
dupy Seto. Co on łóżka w domu nie ma?
— Jak tak
można przeszkadzać komuś, gdy jest w zone? — Kōjirō dochodzi do siebie
powoli, ale nadal załamuje ręce; próbuje załapać oddech, ale mu nie wychodzi. A
nikt specjalnie nie śpieszy się z reanimacją, oprócz Yamazakiego, który zerka
na niego przelotnie pełny nadziei.
— Oha-Asa
nigdy się nie myli — szepcze z przejęciem Midorima, tak bardzo nawiązując do
temu i zerka przez dziurkę do klucza jak przebiega mecz, ale widzi tyle co nic.
W tym całym bałaganie nikt nie
zauważa braku dramy queen wieczoru — nigdzie nie ma megafonu z DNA Hanamiyi Makoto.
___________________________
Proszę
państwa, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Kanon nie żyje. Uczucia Makoto
zdychają w rowie. Yamazaki potrzebuje ruchania. Midorima nie zobaczy wyniku
meczu plus nie ma swojego szczęścia. Mit o Gorącym Sercu Kiyoshim poszedł się
jebać. Daiiche są podzielone, jeśli chodzi o wynik meczu. I na dodatek Seto się
nie wyspał. Straszne rzeczy dzieją się po tych Internetach. Straszne. @_@
Tak. Moja
produktywność mnie przeraża tak samo jak was, ale palce same śmigają po
klawiaturze za nim pomyślę, o czymś konkretnym. ^^’
Pozdrówki.
PS „Pobrzask”
pod koniec tygodnia nadal aktualny.
ZABAWNIE. Strasznie kotów jest według ciebie zabawne? ;w;
OdpowiedzUsuńTo brzmi raczej creepy ale... jako że bliżej mi do masochisty niż do sadysty, tow sumie nie mam się o co pluć xDD
Gdzie bym miała bić, ja się wkurzać nie potrafię xDD, poza tym za co :3
OdpowiedzUsuńAkash jest straszny. Ale muszę przyznać że w 16 odc drugiej serii, było takie jedno ujęcie gdzie wyglądał cholernie segzi, nawet mimo różowych włosów xD
DOBRA COFAM ;W;
OdpowiedzUsuńOglądam sobie 17 odcinek, nikomu nie przeszkadzam, a tu nagle wielkie ujęcie jego wrednej twarzy. Wpadłam w kilkuminutowa histerię, bałam się otworzyć oczy ;w;
*wtula się w Kan*
OdpowiedzUsuńNie wiem ;w; Naprawdę nie wiem ;W;
Będę tutaj popołudniu czytać! *,*
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy zjechałaś mu psychę megafonem XD
E no powagaaaa a nie ma nic lepszego niż gapić się na sportowca *WWW*
Hahaha no chyba nie! Zemrałabym gdzieś po drodze z nimi, ale ty możesz napisać :DDD Hjehje no taaak, Kiyoshi to taki biiiiiig men XD A do tego kochany <3
Bo mudżyn to taki cholerny ekshibicjonista jest <3
Kagami lubi ruchanie z Mine, ale zawsze zachowuje pozory, że on taki dziewic XP Cieszę się, że się podoba ^W^ Póki co przykleili się do mnie i nie chcą iśc, więc pewnie będzie więcej XD
HAHAHAHA! Powinni z Hanką jakiś klub założyć - nasze problemy z toaletą i jej metaforyczna funkcja, może wtedy zaczną ogarniać życie. XD
Dziękowaaać! <3 Jak się wymyślą bydzie więcej XD
Nie bardzo miał wyjście Mine jak się przyklei to nie chce sobie iść :P
*chrząka* Mam KagaAo, będzie. W tamtym opowiadaniu. Jeszcze tylko nie teraz, za trochę. ^^"
To w sumie miłe, że obchodzi cię moje zdrowie psychiczne c;
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam. Ja tu zawału dostanę. Najpierw Akashi, potem multum AoKaga, ja tu po prostu umrę na fanger!!!
Nie wiem czy widziałaś ten odcinek ale po prostu.... Jaaaaaaaa..... To było takie kul i kochane! Nawet pomijając całą gejozę i traktując Mudżyna i Rudego tylko jako rywali *co przychodzi mi z niemałym trudem* to było takie piękne!!!
Dobra, ogar, przepraszam >.< Po raz drugi w ciągu dwunastu godzin mam napad fangerlu, coraz trudniej mi to kontrolować xDD
A co do fika na górze, bo wreszcie się wzięłam za czytanie...
OdpowiedzUsuńNIE ŻYJE KANON. NIECH ŻYJE KANON.
To było piękne! Jak ja kocham takie fiki! Czytając to umierałam ze śmiechu xD Jezu, tylko doczepić Hanamiyi niebieskie kiteczki i może robić za nową, lepszą Miku z tym megafonem >.< Ale szkoda że jego uczucia zostały tak zignorowane ;w;
Biedny Shin-chan, kwiatka mu połamali ;w; A Takao to taki w sumie jego własny pokemon, pod ręką zawsze i te pe xDD
Ale serio, takie bez sensu fiki które nie są w sumie najmądrzejsze *oczywiście nie obrażając, wiesz o co chodzi xDD* idealnie oddają co mam 24 h w głowie >.<
Znaczy faktem jest że się dłuży, ale mi to nie przeszkadza, im dłużej mogę się wgapiać w Aomine, tym lepiej xD
OdpowiedzUsuńUff. Czyli nie jestem sama xD
Kanon jest tylko... Wskazówką... niczym więcej xDD
Jeeej, Hanamiya w welonie i niesiony przez Kiyoshiego, kochane~~
Ale Takao w sumie nic nie zrobił, tylko sie głupio szczerzył! A gdyby go mieli wywalać ze wsząd tylko za szczerzenie, to by biedak ciagle na ulicy siedział ;w;
Ave Bishe!
Takao taki cwaniak, że nawet przed końcem świata by się uchronił :d <3
OdpowiedzUsuńNo fajnie, że członkowie drużyny są przedmiotami hahaha XD
" Yamazaki udaje, że myśli, łowiąc za pewne w tłumie kolejną ofiarę swojego penisa" czyżby szukał Wakamatsu hje hje hje? XDD
Hahaha jest i megafon! XD
Hanka taka diva operowa *szacun*
Hanka to koziorożec? To nawet pasuje, bo podobno koziorożce to małe paskudy :D
Hahaha Makoto i kolejny wyznawca Oha asy? XDD
Hahaha Takao jako prywatny troll Midorina jest bezbłędny! <333 XDD
Hanamiya powinien chyba lepiej ich tresować, jakieś korepetycje z tresury u Akashiego czy coś XD
". Do Teppeia dopiero po chwili dochodzi fakt, że ktoś urządził sobie miłosną serenadę i drapie się po karku, uśmiechając się nad wyraz głupkowato." - to jest tak prawdopodobne, że normalnie ginę i zjeżdżam pod biurko *rechocze jak opętana* Matko droga Kiyoshi debsie, lovam cię tak bardzo hahah!
HAHAHAHAHAHAHA! *śmieje się jak opętania* HANKA TY DAŁNIE HAHAHA! XDDD Wyznania miłosne w wersji Makoto zbijają z nóg borze najzieleńszy hahaha! To jest takie urocze jak takie typy nie ogarniają subtelności i po prostu huzia na juzia i dawaj! XDDD
"Zdurniały do reszty Kiyoshi wypuszcza piłkę z ręki, nie mogąc uwierzyć, że Hanamiya, jego, kurwa, Makoto, niedostępny i wreszcie nadąsany, nieskory do urzuć wyższych, oświadcza mu się na oczach wielu potężnych drużyn, dziennikarzy, sędziów i fanatyków koszykówki. Na jego twarzy pojawia się rumieniec. Przytakuje z przejęciem, przystając na wrzaski swojego uroczego głuptaska. - ten fragment jest tak bardzo qkjahgjket,sghbvwj.rdsf,ghvqnerl.f,gvne.f że normalnie umieraaaaaaaammmm awwwwwwwwwuuuuu Kiyoshi tak bardzo jestem na tak <3 *wwwww*
Hahaha, jasne, żartowałeś! Hanka chyba nie wie, jak działa dzisiejszy świat, wszystko idzie w internety, a jak idzie w internety to już po tobie :DD
"chociaż ponętny tyłek Kagamiego był bardzo pocieszny. " - Łapy precz od tyłka Mine! Niech idzie obczaić dupcie Wakamatsu :DDD Chociaż jednego odmówić nie można, że pupcia Kagamiego jest bardzo pocieszna :PPP
Kiyoshi ty draniuuuu! Buuuuu! Tak się nie przyznawać do Makoto smutłam :CCC
A może Seto ciągle ktoś rucha i spać nie daje i potem odsypia gdzie popadnie? XD
Hahahah te twoje straszne rzeczy są fajowskie tak bardzo, chcem więceeej *--*
Dokładnie! Ale ale czyż Kagami nie miał jednej sceny na golasa? XDD Miałby dwie, ale nie ogarnia, że do gorących źródeł chodzi się jak mamusia natura stworzyła, ktoś powinien go uświadomić jak to działa :P
Hyuga jest straszny, fakt o_o Ale Sakurai też mnie z lekka przeraża :D Ja też a chciałabym wiedzieć :C
Kagami taki żelazny dziewic <3 Chyba lubi, jak Mine się o niego stara :DDD
Dziękowaaać <3
W sumie racja, no ale w końcu w kupie raźnie i uda im się coś wykombinować :P
Nie, nie umarłaś, to życie jest takie zajebiaszcze XDD Jeszcze trzeba trochę poczekać, ale Kagaś już ucapił Mine i wyruchał *,*
Hahaha taak! "Ten-który-zatrzymał-koniec-świata" proszę państwa przed wami Takao Kazunari, najgorętsza dupa z Shutoku XDD
OdpowiedzUsuńO mater dei w sumie racja, Makoto tylko gra takiego czwaniaka co to dzierży władzę, a tak naprawdę jego małe stadko ma go gdzieś XD W końcu mamy Akashiego, który terroryzuje swoje druzyny, mamy Imayoshiego, którego wszyscy się słuchają, nawet Hyuuga od czasu do czasu ich poustawia, no to Hanka też chciała się porządzić! Tylko z tą jego drużyną to trochę problematyczne, oni nie ogarniają, że szefu chciał przyszpanić XP Coś w tym jest, takie dominatory a wiecznie ktoś ich rucha hahaha XD
Pewnie łudził się, że znajdzie go w tłumie, a Wakamatsu go olał ;_; W sumie dobre kino, jeszcze tylko popcorn i można jego dupcie oglądać XD
Taak! Hahaha! Totalnie Kiyoshi, siara jak cholera ale kiwu kiwu głową cokolwiek zechcesz, trafiony przez amora na amen <3
Romantyk jak ta lala! <33 Serenada w wersji Makoto, raz stanowczo i porządnie aby pusty łeb Kiyoshiego załapał XDD
Chyba sobie tego nie przemyślał, teraz jego wyznania będą wędrować po całym internetowym świecie! Pozostanie mu worek na łeb i za ojczyznę hahaha! XDD
No właśnie! Jak dupa... drużyna może być ważniejsza od taki romantycznych wyznań? ;_; Hanka, powinien być foszek jak stąd na Kamcztkę!
Biedactwo takie z niego, nie rozumieją, ze dupa musi odpocząć, ta drużyna nie ma dla siebie żadnej wyrozumiałości :D
Było superowo! I tak, oni stanowczo pasują na takich błaznów, niby strugają mrohnych herosów, tak bardzo bad, a wychodzi im z tego komedia do kwadratu, za grosz godności i powagi hahah XD
Tak! Dokładnie! Niech Kise mu to załatwi a ja bardzo poproszem cały album Kagamiego w wersji naturel! *-* Hyuuga nie ma podejścia do takich twardogłowych typków!
Dokładnie! Niby takie to to niepozorne a jak wybuchnie to klękajcie narody i iskry jak się patrzy!
Właśnie, jak będzie miał za łatwo, to się znudzi, a tak wiecznie Mine musi stawać na rzęsach, żeby dobrać się do jego tyłka. Może powinien spróbować kwiatków i czekoladek? XD
HAHAHAH! O MAMO TAK! BYŁA! *umiera* Jak nic działają! Patrz jak ich odkryłyśmy! XD Potajemne schadzki w kiblu i "jak to jest zrobione"> XDD
Jakie to fajne spełniać czyjeś marzenia :DD Ale jeszcze poczekajmy czy wyszło, jednak ruchany mudżyn to rzadkość .__.
Jak to pilotuje?! Ty weź czytaj że zrozumieniem, co? Oj, rany Kan... -.-'
OdpowiedzUsuńWiesz, było tam takie zdanie mówiące o zboczeniu zawodowym i ocenianiu ubioru innych... :)
Tej! A to jest nawet dobre.... Ok, podsunęłaś mi pewien pomysł.
UsuńPrzyjmijmy, że od samego początku mialaś rację, ok? ^^
Tylko Midorin biedny przy nim <3
OdpowiedzUsuńHanka nie wybrał sobie łatwej drużyny... Kija na nich Makoto, kijem popędzać to bydło! XDD No ja mam właśnie takie podejrzenia, że oni to lubią... Niby upolowani, ale polujący nawet nie wiedział, że szedł jak po sznurku. XD
Oooosz no taaaaak! Teraz z niego le kapitano! Ego wielkości kosmosu i ja tu rzondza! XDD
Mogli by, zarobili by krocie! XD Film z serii pooglądajmy tyłki kurogejów *-*
Kiyoshi teraz musi się bardzo postarać, żeby go odfochać! JA TO CHCĘ! *W* Ale racje, gorące serce Kiyoshi zaraz roztopi wszystkie foszki Hanki <3
Hahahaha! Ta scena była boska! XDD No takie dałny, że nic tylko kochać <3
Aż dziw że to jego przedszkole Seirin tak dobrze działa :P
Haha! No tak, ulubione żarełko i można ruchać XD Myślałam o tym! Że Mine na pewno by warczał, gryzł, fochał i groził śmierciom, gdyby na horyzoncie pojawił się Himuro *zaciesza jak debil* Taki zaborczy mudżyn, moje nie oddaj, dotknij a odgryzę rękę *w*
No cóż... muszą w końcu sprawdzić, do czego służy kibel, całkiem niezłą drogę dedukcji obrali :P
Wiem właśnie Q___Q Najwyżej fandom zakopie mnie w grobie i zginę marnie.
"że nawet ta ostra dziunia, Mibuchi" - i proszę bardzo, już mam ślinotok *-*
OdpowiedzUsuńJezu, to jest piękne xDDD Ciągle nie mogę przestać się śmiać :D Biedny Midorin, biedny xD Czy przynajmniej wywalili razem z nim Takałkę dla pocieszenia? I w ogóle to Mako-chan jest bezcenny, cudowny, jeny, kocham *-* Kan, kofanie, jak miło wiedzieć że nie tylko ja nazywam go Drama Queen xD
Jest trochę literówek, ale ja nie z tych co mają prawo wytykać~
Shin-chan skazany na życie wśród debsów XD
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Trzeba było iść za którąś ze swoich lov, ale nieee pan-mnie-na-nikim-nie-zależy, więc nich się ugania teraz :D
Osz mater dei, faktycznie! Przecie tam będzie teraz rozpiździec jak się patrzy hahahaha! Oni to albo niech się ruchną i rozładują napięcie między sobą, albo niech se stworzą dwie drużyny, bo krew będzie sikać po ścianach hahaha XD
Zero przedsiębiorczości no! Co stworzenie photobooka to by trzeba Kurosia nająć! On jest mistrzem robienia zdjęć, których obiekty nie chciałby by tego publikować ^w^
Wtedy to już w ogóle! Kiyoshi będzie na kolanach błagał o wybaczenie! XDDD Och noł, żadne na noszach! ;____; Wtedy będą wyć razem z Hanką przy jego łóżku!
Ej, ja też, moje serducho tak cierpiało, jak okładali Kiyoshiego... Nadal cierpi jak tylko o tym pomyślę Y-----Y
O, prawda, to kuroś trzyma ich w kupie, jak na dobrą przedszkolankę przystało :D
Aomine powinien zacząć częściej to wykorzystywać XD Tak, tak, tak! Właśnie o czymś takim myslałam *wyszczerz* Tylko Taiga nie ogarnia co się dzieje i że za jego plecami Mine sztyletuje Himuro, a ten suszy zęby i klepie tygrysa po pupci ^www^ Zresztą, żeby Daiki miał jasność, to własnie z Himuro Kagami wymienił się obrączkami :DDDDD
Oby tak było, bo jak nie to nagrobek na mnie czeka q_q XDD
Sziten faken, ależ mam zaległości w komentowaniu~
OdpowiedzUsuńEeeeej, to było urocze. Naprawdę. Aż mnie dziwota bierze. No bo melancholia poszła w kąt. Nie żebym płakała nad tym, miłość~ i tak wchłonę wszystko, co napiszesz *nawet czasami łan pisy wchłaniam, których ani odcinka nie widziałam*.
Ale... jejusiu ♥ Kiyoshi, zjedź z tego boiska i bierz Hanamiyę, póki gorący~
Kana...
OdpowiedzUsuńMój mUSK umarł gdzieś w połowie...
JESTEŚ Z SIEBIE DUMNA?! X.X
Masz bardzo słaby musk, skoro umiera na czymś takim. WspółczujęxD
UsuńPfff...
UsuńPfff...
Co nie zmienia faktu, że to yałoi. x.x
Ale ja tu nie widzę żadnego yaoi xD Nawet nie ma tu mowy o niewinnym buziaku xD
UsuńKanuś... idem szobie. Q.Q
UsuńDobrze, kotku, ale nie zabłądź. Nie chcem cię mieć na sumieniu!
UsuńNo wiem wiem ;w; Każda sekunda jest cenna...
OdpowiedzUsuńA księdzem byłby Akashi. A Kuroko by szedłby za Hanamiyą i by sypał płatki. ❤ Lof.
No tak, racja. Za darcie się na cały głos można się wkurzyć. Panie sędzio, jesteśmy z tobą.
Bo Kiyoshi jak chce ruchać, to idzie, a Ima czeka, aż Hanka będzie musiała ugiąć kark i sama przyjdzie, taki brzydki seme z Imayoshiego :D
OdpowiedzUsuńWakaAo to jest fajowski pomysł, ale mater dei ja bym się bała, żeby się w trakcie nie pozabijali i nie pourywali czegoś :DDD W sumie racja, nikt tam się specjalnie nie nadawał, ale już widzę Sakuraia i "Przepraszam! Przepraszam, że musieliście przyjść na trening, przepraszam, możecie zrobić rozgrzewkę przepraszam, nie chciałem!", hahaha XDD
Mam koncepcję na takiego ficka, gdzie Kuroś będzie obczajał jak to z nimi jest i będzie robił foty *w*
Kiyoshi niech ci nie umierają te seksi nóżki :CCCC Chyba też zacznę to sobie tak tłumaczyć, lżej mi się na sercu zrobi XDD Wiadomo, zazdrość w wersji takich typków jest w końcu mocno destrukcyjna! XDD
Właśnie! Hahaha! Bieeedny Kagami, taki nieogar życiowy, ale napiszę bo! XDD Ja teeeeż! Taka lov forever i zazdrosny o to Mine *-*
Mam nadzieję :DDD
Żeby życie miało smaczek i takie tam, raz sadysta, raz misiaczek XDD
OdpowiedzUsuńTa dwójka byłaby stanowczo ZBYT, by mózg to mógł ogarnąć @-@ Oni by się tak chyba zjedli. XD
Biedny Sakurai, zero posłuchu ;-; Mógłby zaprzyjaźnić się z Wakamatsu, żeby był jego głosem XDD Mine to wiecznie ma treningi w dupie, więc różnica żadna. No chyba ze chodzi o treningi z jego ruchankiem, Taigą. XD
Szalenie on XDDD On jest czasem przerażający q-q ale fot do fangerlowania mógłby dostarczać co nie miara. XD
Borze najzieleńszy, zazdrosny Ima... Coś by zostało z ludzi? Głowy by leciały i nawet nikt by nie ogarniał, kto, gdzie, jak i po co. XD
Napisało się. Nie wiem co wyszło, ale się napisało. ^^"
Go! Go! Power rengers!
Hahahaha, życiowa dewiza Hanaki. XD Czasami lubi, jak ktoś go dręczy, a czasami włącza mu się miśkowa strona <3 Gorzej dla niego jak kiedyś go capną we dwóch ;PP
OdpowiedzUsuńNa bank nie inny, nie ma szans, jazda bez trzymanki XD
Ech, Saku, wiecznie ruchany przez kapitanów XDD Ten Wakamatsu to dostał fuchę, dzikie jazdy z Mine, dupa Saku, pełna władza, no pozycja jak ta lala XD No ba, jeszcze takie pod prysznicem i w ogóle :D
Taki utajniony diabeł z niego! Akashi się przynajmniej nie kryje, a ten jest małym skurwielem :D
Ja też chcę, napiiiiisz *-*
Natychasz to masz hahah XDDD
A bo on taki histeryk, że ktoś mu chce zajumać dupcie Taigi :P ^^" Jogę ćwiczy, o. XD Niemniej zazdrosny bije rekordy w byciu słodziakiem. :DD Himura to wredny smoku jest! Coś czuję, że on to miał niezły ubaw. XD Gdyby to do Aomine dotarło, to ktoś by na pewno umarł hahaha, ale ja czuję, że Himuro nie musiał nic insynuować, Daiki i tak wyczuwał te mentalne przekazy i dlatego tak się wściekał! :DD Mine też jest ciekawy, ale może nie dociekajmy, bo jakby wyszło, że zafundowali sobie małe dzikie seksy, to Aomine zacząłby zabijać tasakiem, taki dragon hunter XDDD
OdpowiedzUsuńNo totalnieeeee on jest taki ojejuśku tęposzek do kwadratu nic tylko chrupuać <3
Mwahahaha a teraz rżnie głupa hahah XDD Ale mater dei nie chce sobie wyobrażać, jak to było, jak musiał tego słuchać XD Aomine na pewno urządził mu koncert akustyczny najwyższej klasy!
Prawda! Trzeba! Koniecznie! *--* Niech mu budda błogosławi tyłek, jak go obaj dorwą hahah XD Taki biedny Makoto, uprzedmiotowiony, tamci se rywalizują, a jego dupcia cierpi :D Zamęczyli by go chyba, takie dzikie seksy by były! *-* :DD
Szczwana bestia z niego, już wiem, czemu tak go lovam ostatnio *w* Oby któryś na to wpadł, bo inaczej biedna jego dupa. XD Powinien kiedyś się zbuntować! No bo chyba w każdym facecie budzi się mężczyzna co to chce zaruchać, a nie tylko być ruchanym! Toż on w takim układzie dziewic od tej właściwiej strony ;__;
Kuroś powinien universum zmienić XD
Łaaaah! Dziękować! Będę czekać! Awwwwwwww! *,*
Ja się cieszę tym bardziej XDD
A już zwłaszcza, jak chodzi o jego własność, racja XD
OdpowiedzUsuńOn to jest, wsadza patyk w mrowisko i czerpie radochę z chaosu jaki stworzył :DD Łeeeeee Mine ty ochydoooo hahhahaha! XDD Hamburgerów ze smoka ci u nas dostatek! XDDD
No ba, jak nic musi częściej wpadać, takie atrakcje że ho ho tylko popcorn przynieść! A może kiedyś wezmą go na trzeciego hahahah XDD Ma w sumie o czym opowiadać później :DDD
Oj byłby foszek jak nic, że go tak niecnie wykorzystali! I a sio teraz z całusami, od całusów ból dupy nie zmaleje :D To okrutne, ale mnie jakoś też nie *wyszczerz* Z chęcią bym popatrzyła hahah :DD
ej może faktycznie tak jest? Może nikt się do tego nie przyznaje, ale całe Touou siedzi w garści Saku i to on wszystkich rucha? XDD Aomine ma tak dość, ze aż na treningi nie przychodzi! XD Stanowczo trzeba Kuroko wysłać na przeszpiegi! :DDD
Okejosyyyy *ww*
Jęki Taigi takie seksi, nic tylko ruchać XD
OdpowiedzUsuńNiee, mam wrażenie, że Aomine w życiu by się nie zgodził, on się raczej nie dzieli :DD A już na pewno nie z Himuro, z którym Kagami wymienił się obrączkami XD
On też nie grzeszy delikatnością, w końcu ma takie brutalne metody wyznawania miłości! Powinien być przyzwyczajony do tego :DD
Hue hue hue Saku taki ukryty terrorysta! *,* Coś jak Kuroko ninja ukryty paparazzi! XD Kuroko zasuwaj tam, bo ja chcem wiedzieć jak to z nimi jest i w końcu kto kogo! *,*
"wszystkim pogłoską" -liczba mnoga. A skoro liczba mnoga to końcówka -om, pogłoskom.
OdpowiedzUsuńFajne, naśmiałam się xD Chociaż i tak twojego komentarza na końcu nic nie przebije xD
Co z tego, że połowy imion nie ogarniałam xD
Nie wiem co jeszcze napisać, bo umarłam i trochę mi odwala i nie mogę przestać sie śmiać.... pomocy....?
Chichrałam się jak głupia, jak Hana zaczął się wydzierać... Żeby tylko Hyuga się nie zrobił zazdrosny!
OdpowiedzUsuńZawyłam ze śmiechu tak bardzo, że aż psy przybiegły zobaczyć, o co chodzi.
OdpowiedzUsuń"Makoto przyciska megafon do ust i zaczyna wyć jak zarzynana świnia:
— KIYOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOSHI!" - popłakałam się, omal nie zasmarkałam monitora i nie udusiłam się bananem. Kurwa, jednak ja i Hanamiya mamy coś wspólnego - oboje równo drzemy mordy.
Kan, jesteś pierdolonym geniuszem, chcę wysyłać Ci czekoladki w kształcie serc, by wyznawać Ci swoje dozgonne uwielbienie.