Powietrze jest przesiąknięte najróżniejszymi zapachami:
siarką, pleśnią i krwią, choć istnieje możliwość, że to wybryk jego
wyobraźni.
Słyszy jednie
deszcz, uderzające o ściany — ale nie wyklucza możliwości, że o tylko nie
dokręcony kran — i ciszę, która przeraża
go do tego stopnia, że zaciska zakrwawioną dłoń na rączce pistoletu.
— Allelujah!
Jego krzyk
urywa się i odbija od ściany.
— Żyjesz?
Krzyczy
jeszcze raz i jeszcze, dbając o wszystkie szczegółu — jego głos jest opanowany
i spokojny.
Jedna minuta,
druga i trzecia. Zastyga w oczekiwaniu.
— Żyję.
Jego serce
bije mocniej, gdy za parawanu ciszy słyszy głos — znajomy, cichy, wyrżnięty ze
wszystkich emocji i pozbawiony życia.
— To dobrze,
bo oblałem kurs pierwszej pomocy — mówi i uśmiecha się przez łzy, gdy czerwień
zalewa przyjaciela.
Allelujah
oblizuje skrzepniętą krew z dolnej wargi, gdy Lockon pochyla się nad nim i
zgarnia za ucho nieposłuszne kosmyki, nie oswojone z gumką do włosów.
Widzi na
policzkach Neila łzy, ale wmawia sobie,
że to deszcz.
— Doczekaliśmy
się prywatnej Apokalipsy — mówi i dogorywa w jego ramionach.
— To boli —
szepcze cicho Dylandy, gdy wyimaginowany obiekt jego westchnień znika i zaciska
dłoń na pustce.
— Nikt nie
powiedział, że nie będzie. Rzeczywistość jest bolesna, Neil.
Lockon
wykrzywia usta w psychodelicznym uśmiechu.
Alllelujah
żył. Wiedział o tym.
Żył w jego
głowie. I to mu wystarczało.
// Po pierwsze
— ficzek napisałam z myślą o mężu, którzy zarzucił tematem „apokalipsa”.
Po drugie –
fandom był z myślą o kazuaki, bo czułam podświadomie, że gundamy pasują do
„apokalipsy”.
Po trzecie
(dla laików) — Neil Dylandy to Lockon, a Allelujah to osobny byt. Piszę tak na
wszelki wypadek, jakby komuś imiona się poplątały.
Trzymajcie się!
kjadv;zfhebsj; musze zebrac mysli, dopiero pozniej bede komentowqc, ale omg ALLELUJAH/LOCKON!!!!!!!! AHHHHHHHH
OdpowiedzUsuń"Lockon wykrzywia usta w psychodelicznym uśmiechu.
UsuńAlllelujah żył. Wiedział o tym.
Żył w jego głowie. I to mu wystarczało."
SHIT RYCZĘ ._.
uwielbiam opowiadania o tematyce apokaliptycznej, ah szkoda że ich tak mało - dobrze napisanych i w dodatku po polsku...
ale ten, ten..... jest perfekcyjny!
jakoś nigdy nie przepadałam za pairingiem allelujah x lockon, ale.... CHYBA SIĘ DO NIEGO PRZEKONAŁAM. bo po części, oni są do siebie w jakimś sensie podobni.. tak pięknie ukazana jest ich relacja, ich wspólna psychoza - no bo inaczej tego nie można nazwać.. w końcu allelujah nie żyje, istnieje tylko w wyobraźni neila i jego umyśle...
coś cudownego, będę bardzo często wracać do tego opowiadania.(●⌒∇⌒●)
jakie grafomaństwo????? ja tu żadnego nie widzę /rozgląda się
Usuńwłaściwie to już się przyzwyczaiłam do tego pairingu, więc jest ok
yay!!! nie mogę się doczekać na więcej opowiadań o allelujah/lockon!!!
Usuń*trzyma bardzo bardzo bardzo mocno, aż jej knykcie pobielały*
Usuńno właśnie nie, mam tylko ....dwie wiadomości....
Usuńnie wiem co się dzieje...
nie, od wczoraj nie.
Usuńa limit jest 100 - tyle można mieć w inboxie, a ja mam tylko dwie. no nic, robię sobie przerwę od wiadomości na myanimelist
najprawdopodobniej.
Usuń